Smutek jako etap odpuszczenia – nów w znaku Ryb 23.02.2020 r.

Ostatni miesiąc zimy żegnamy ostatnim w tym okresie nowiem, którego wibracje związane są z charakterystyczną dla znaku Ryb emocjonalnością, intuicyjnością, nadwrażliwością. 23.02.2020 r. posiada wibrację mistycznej 11-tki, właśnie odpowiedzialnej za intuicję, za rozwój duchowy oraz dużą świadomość siebie.

Jak to z nowiem bywa potrafi on wyciągnąć na wierzch niezbadane przez nas obszary naszej podświadomości. Zatem co takiego może w nas się ujawnić i na co zwrócić uwagę? Chcę zaznaczyć, że obserwujmy siebie zarówno przed nowiem jak i trochę po, gdyż pojawiające się problemy, emocje nie są jednodniowym a długoterminowym procesem.

Mogą pojawić się sytuacje, uczucia, problemy, które związane są bardzo mocno z procesem dokonania zmian w naszym wnętrzu na poziomie bardzo głębokich traum i blokad. Możecie nawet zauważyć, że są to problemy, które zapoczątkowały energie pojawiające się już na początku zimy zeszłego roku w okolicach listopada i grudnia. Pamiętajcie, że nie jesteście sami. Jest to temat, który dotyczy bardzo dużej liczby osób, bowiem na te procesy składa się dodatkowo transformacja na poziomie planetarnym. Ziemia przechodzi zmiany energetyczne a niejako my jesteśmy z nią ściśle połączeni. Należy zdać sobie sprawę, że pewne rzeczy nas nie ominą. Albo przejdziemy transformację wewnętrzną i zestroimy się z Wszechświatem na poziomie duszy albo pozostaniemy w naszej, choć niewygodnej, strefie komfortu.

Mowa tutaj nie o zwykłym smuteczku, który od czasu do czasu nas dopada ale o permanentnym stanie niewyjaśnionego wewnętrznego bólu duszy, wyrywającego się z okolic klatki piersiowej albo okolic brzucha. Bywa, że próbujemy dojść do źródła smutku analizując, że przecież mamy pracę, dom, rodzinę, partnera, dzieci, mamy wszystko to co potrzebne do naszego funkcjonowania a jednak ciągle jest tak zwana „rysa na szkle”, która nie pozwala się cieszyć.

Dochodzi do tego poczucie osamotnienia, a wręcz chęć schowania się przed całym światem, żeby móc kontemplować siebie i móc „odpocząć” od innych. Niby chcesz być wśród ludzi a z drugiej strony nie potrafisz się między nimi odnaleźć. Często uczucie to jest jak powracający bumerang. Chwila spokoju, oddechu wracasz do życia, żeby za chwilę znowu popaść w dół wszechogarniającego smutku, beznadziejności, niezrozumienia, bezcelowości i sensu istnienia. Często przy tym pojawiają się silne emocje jak smutek, żal, złość, wściekłość, ból wewnętrzny, rozgoryczenie, strach, lęk. Skąd to zatem się bierze i co się dzieje?

Otóż wiedz, że w rozwoju osobistym przechodzimy różne etapy. A to właśnie jeden z nich. Jest to etap uwalniania zakorzenionych bardzo mocno struktur podświadomości, traum życiowych, blokad. Zaczynasz zdawać sobie sprawę, żeby osiągnąć spokój musisz porzucić stare schematy działania i myślenia. Sprawia to, że zaczynasz czuć te wszystkie emocje, bo czasami wiąże się to ze zmianą relacji rodzinnych, partnerskich. Ta współzależność na poziomie ziemskim od grupy, od bycia w rodzinie już nie ma racji bytu jeśli spojrzysz na nią z punktu duchowego. Dlaczego jeszcze ten smutek tak boli, bo to już uświadomienie sobie że żegnasz się na zawsze z pewnymi nawykami, schematami działań, starą energią.

Natomiast dlaczego pojawia się też w tym wszystkim żal. Żal pojawia się wtedy, kiedy smutek utrzymuje się długo, kiedy nie chcesz go puścić i ostatkami sił próbujesz się trzymać go kurczowo. Cierpimy bo prawda jest taka, że lubimy się nad sobą rozczulać, obwiniać innych, daje nam to pozorną siłę i poczucie bezpieczeństwa, ale pamiętaj że im szybciej się pozbędziesz śmieci tym szybciej wyrośnie w Tobie światło i spokój.

Jeszcze jedna kwestia jest istotna. Pamiętaj, że zmiany przychodzą etapami. Przejdziesz jeden proces i wzbijesz się na wyższy poziom świadomości, ale za chwilę świadomość zacznie się na nowo rozrastać i mogą pojawić się kolejne aspekty do odpuszczenia. Zaakceptowanie faktu, że nie ma ideału, że jesteśmy uczniami zawsze i że rozwijamy się poprzez doświadczenia z innymi ludzi a oni poprzez relacje z nami, może pomóc odzyskać spokój i zrozumienie w tych zmianach.

Jak sobie pomóc w tym wszystkim? Pozwólcie sobie czuć emocje, niech one z Was wyjdą, nie kumulujcie ich w sobie, dajcie sobie wyrozumiałość i czas na odpoczynek i regenerację a przede wszystkim nie obwiniajcie się za to wszystko i nie pozwalajcie siebie karać, bo to najgorsze co możecie dla siebie uczynić.

W ten nów pozwólcie sobie w świadomy sposób odczuwać wszystkie przepływające przez siebie emocje, dajcie im upust, niech nie zalegają. Zawsze powtarzam, że uważna medytacja bądź kontemplacja, chwila analizy emocji dużo pomaga i działa cuda, ponieważ 50% sukcesu to zdanie sobie sprawy ze źródła emocji a wtedy łatwiej można popracować nad sobą i przejść dany proces.

Możesz w najbliższych dniach spisać na kartce każdą emocję, ból, problem, dyskomfort, co zabiera Tobie radość itd. i postarać się im przyjrzeć. I tyle na początek, a to najważniejszy krok aby świadomie podejść i w końcu ten okropny SMUTEK rozpracować.

W kolejnych artykułach podejmę temat dalszej pracy nad tym problemem, a tymczasem podczas tego nowiu wejdź w głąb siebie tak bez ogródek, bez owijania w bawełnę. Stań przed sobą w prawdzie. (Autor:Ewa Rożnowska)

Wszelkie prawa zastrzeżone, kopiowanie całości lub fragmentu dozwolone w przypadku podania autora tekstu i linku źródłowego.

Leave a Reply