
“Niezależność”
Czy jesteś ISTOTĄ NIEZALEŻNĄ
Niezależność ma wiele wymiarów. Nie tyczy się tylko niezależności materialnej, gdyż tę sferę jesteśmy w stanie najszybciej w życiu osiągnąć. Jednak, aby być w pełni NIEZALEŻNĄ musimy pozbyć się wielu toksycznych i blokujących nas elementów. Często droga do niezależności jest długa, bolesna i “wyrywająca z kapci”
Tak jest nie ma co się oszukiwać i szukać samych przyjemności w rozwoju osobistym. Rozwój bowiem ma być skuteczny, a nie pozorny. Tak jest na początku drogi, kiedy nasze kroki są skromne, po omacku, kiedy do końca nie wiemy za co się wziąć w pracy nad sobą. Kiedy nawet nie zdajemy sobie sprawy, w jakim bagienku przyzwyczajeń, iluzji, ograniczeń się znajdujemy. Wiemy wtedy jedno, jest jak jest, nie jest super ani nie jest tragicznie, ale przynajmniej w znanym miejscu, w strefie komfortu.
Właśnie… w strefie komfortu nie ma transformacji. Niestety, wiem że to nie są dobre wieści, też kiedyś marzyłam o zmianach w różnych sferach będąc w strefie komfortu. Jednak uwierz mi, tak się nie da. Chyba, że wystarczy tobie to co masz, nie szukasz zmiany, nie szukasz wyjątkowości i osiągnięcia szczytu swoich możliwości i potencjału. Jednak nie piszę tego do osób, które są zadowolone ze swojej sytuacji, a do osób które chcą się naprawdę rozwijać i zmieniać siebie i swoją rzeczywistość…
Wracając do niezależności, abyś droga istoto mogła powiedzieć, że czujesz się niezależna warto, abyś odpowiedziała sobie na pytania:
Czy uważasz, że akceptujesz siebie taką jaką jesteś w pełnym tego słowa znaczeniu?
Co to oznacza. Każdy z nas ma gorsze i lepsze dni, gorsze i lepsze postrzeganie siebie, jednak ważne aby akceptować swoją zmienność, swoją mocniejszą i słabszą część osobowości. Przyjąć ból, smutek, rozterki, które są nieodłączną częścią nas. Cieszyć się drobnymi i większymi sukcesami i je pielęgnować. Pamiętaj jednak, że akceptacja nie jest równoznaczna z poddaniem się, czy bagatelizowaniem czynników szkodliwych, czy to wynikających z własnego wnętrza, czy ze strony innych osób.
Czy uważasz, że wyrażasz siebie swobodnie, bez ograniczeń?
Ten punkt trochę powiązany jest z pytaniem nr 1. Jednak tutaj istotą sprawy jest świadomość samej siebie i świadome wyrażanie i ekspresja siebie. Ta część bardzo często jest zaniedbywana przez większość osób, a jest moim zdaniem wręcz najistotniejsza.
Bowiem, kiedy nie możesz być w pełni sobą, wyrażać swoich opinii, ograniczasz się i nie pokazujesz swoich zainteresowań, choćby z obawy przed oceną innych, nie jesteś wówczas niezależna. Niestety jeśli wstydzisz się przed innymi, ponieważ to co myślisz, to co robisz, to co kochasz jest niezgodne z ogólnie przyjętymi normami i zasadami, nigdy nie osiągniesz pełni swojego potencjału. Ja wiem, że ten element może być najtrudniejszy do przełamania. Jednak z doświadczenia wielu ludzi, jak i swojego wiem, że jest możliwy. Ba wręcz konieczny, jeśli chcesz czuć się sama ze sobą dobrze i prawidłowo się rozwijać.
Czy uważasz, że jesteś wolna od ograniczeń swojego umysłu, swoich programów podświadomości, szkodliwych schematów i nawyków, czy lęków i obaw?
To akurat najtrudniejszy element pracy nad sobą, który można by rzecz, nigdy się nie kończy. A jednak można go okiełznać na tyle, aby żyło się komfortowo i lżej. Jednak tutaj ważna jest odwaga, wytrwałość i konsekwencja.
Czy uważasz, że jesteś wolna od toksycznych relacji?
Na ile pozwalasz sobie tkwić w toksycznych relacjach, nie tylko partnerskich, ale wszystkich? Czy stawiasz granice i je respektujesz? Na ile szanujesz siebie w relacjach? Tutaj również należy się wykonanie pracy, zrobienie porządków i oczyszczenie przestrzeni.
Czy uważasz, że jesteś wolna pod względem energetycznym?
To bardzo ważne, żeby nie być niewolnikiem zewnętrznych energii, które wyznaczają codzienne twoje samopoczucie i sprawiają, że nie wiesz czy czujesz swoje, czy innych emocje.
Mamy tendencję do zwalania odpowiedzialności i winy za nasze złe samopoczucie na innych, na przestrzeń, na byty, na wampiry energetyczne i inne cuda… Niestety bardzo często są to nasze nieprzepracowane trudne aspekty, które napotykają zewnętrzne impulsy, aktywujące w nas właśnie te kwestie.
Z kolei część osób oczywiście jest wrażliwa energetycznie i ma prawo czuć się momentami z tego powodu źle. Jednak na to również jest rada i da się temu zapobiec (polecam poczytać na ten temat – https://kodyswiadomosci.org/…/zycie-bez-czakr-krysztal…/). Pamiętaj zatem nie bądź duchowo-energetycznym hipochondrykiem!
Czy uważasz, że jesteś wolna duchowo?
Co to oznacza… chodzi o uwolnienie duszy z różnego rodzaju przysiąg, ślubów, zobowiązań, samoprzysięstw i wielu, wielu traum. To również przywrócenie duszy, na tyle ile to możliwe, jej potencjału i uwolnienie z czynników, które sprawiły jej osłabienie. Tutaj pomocne są rytuały i zabiegi duchowe, które pomogą tobie w dojściu do równowagi duchowej.
Czy uważasz, że twoje poglądy, wierzenia i zasady życiowe są dla ciebie wspierające, czy raczej ograniczające?
Pamiętaj, że w to co wierzysz i co uznajesz za wartość ma tobie pomagać i wspierać, a nie ograniczać w podejmowaniu decyzji, czy wpędzać ciebie w poczucie winy i złe samopoczucie. I w to wchodzą również wierzenia religijne, społeczne i polityczne. Czy w tych tematach czujesz się wolna i niezależna?
I w końcu, czy jesteś niezależna życiowo?
Czy jeśli zostałabyś sama ze sobą, czy odnalazłabyś się w codzienności, czy cierpiałabyś? Tu ważne jest to, aby przede wszystkim w każdej sytuacji starać się być samodzielną. Dopiero kiedy rzeczywiście sytuacja wymaga pomocy, poprosić o nią.
Bardzo często spotykam związki, w których kobieta jest całkowicie podporządkowana i uzależniona na wielu płaszczyznach od partnera. Nie ma możliwości samorealizacji z różnych powodów. A co dzieje się, kiedy ta para się rozchodzi? Mężczyzna niezależny finansowo i życiowo nie ma problemu, aby się odnaleźć w nowej sytuacji. Natomiast kobieta gorzej. Staje ona wówczas w sytuacji skonfrontowania się z szarą rzeczywistością, poszukaniem pracy, ogarnięciem finansów i lokum. A jeśli pozostaje dodatkowo z małymi dziećmi problemy robią się jeszcze większe.
Dlatego ważne jest, szczególnie dla ciebie kobieto, abyś w miarę możliwości dbała o taką codzienną niezależność, w tym finansową. Wtedy zdecydowanie łatwiej będzie tobie zmierzyć się z ewentualnymi przeciwnościami i problemami życiowymi.
Zatem podsumowując, nasza praca wewnętrzna właśnie ma polegać na uwalnianiu się z powyższych ograniczeń i blokad, aby osiągnąć niezależność duchowo-energetyczną, jak i życiową. Nie przyszliśmy na świat, aby być udręczeni i ciągle cierpiący. Po to mamy wiele narzędzi, technik do wewnętrznej pracy, żeby z nich korzystać, aby podnosić komfort własnego życia. (Autor: Ewa Rożnowska).
Wszelkie prawa zastrzeżone, kopiowanie całości lub fragmentu dozwolone w przypadku podania autora tekstu i linku źródłowego.