
Sam/sama – samotny/samotna – czy znasz różnicę?
Moi drodzy na przestrzeni mojej praktyki zawodowej dostrzegam niepokojące zjawisko, które przejawia się u ludzi w ogromnym lęku przed byciem samym. Właśnie byciem samym, nie byciem samotnym… Te dwa pojęcia są inne, jak również doświadczanie ich jest inne. Natomiast często jest przez ludzi mylone.
Jaka jest zatem między nimi różnica?
Otóż większość z was doświadczyła zapewne bycia samemu, kiedy to potrzebowaliście pobyć sami ze swoimi myślami, kiedy potrzebowaliście podjąć ważną decyzję życiową, czy po prostu ogólnie macie tendencję do izolowania się od ludzi z różnych względów i wtedy czerpiecie satysfakcję z bycia z samym sobą. Jest to stan potrzebny każdemu, aby nabrać dystansu do wielu sytuacji, zdarzeń życiowych, własnych stanów emocjonalnych. W ciszy, w kontemplacji własnych myśli i odczuć jesteśmy w stanie więcej poczuć, zrozumieć, a także poukładać i zaplanować.
Taki stan rzeczy jest prawidłowy, natomiast u niektórych ludzi następuje dysfunkcja na poziomie poczucia bezpieczeństwa i związana jest często z podświadomym odrzuceniem. To sprawia, że niektóre osoby nie potrafią być same, potrzebują ciągłej stymulacji ze strony otoczenia, bliskich osób, a nawet przedmiotów, takich jak telefon, telewizja, radio. Przebywanie dla nich w ciszy i skupieniu jest tak bolesnym doświadczeniem, że uciekają w stymulanty, które otumaniają ich, dając iluzję szczęścia, np. środki psychotropowe itp.
To tylko daje iluzoryczne poczucie kontroli i panowania nad sobą i swoim życiem. Takie osoby nie doświadczą w ten sposób zmiany swojej świadomości, ponieważ nie mogą zagłębić się w siebie, co jest koniecznością w pracy nad sobą i swoim wnętrzem.
Ponadto nawet jeśli zostają na jeden dzień sami strasznie tęsknią za bliskimi osobami, rzucając się w wir pracy, lub po prostu wegetując i cierpiąc w oczekiwaniu na powrót ukochanej osoby. Oczywiście ich emocje są jak najbardziej rzeczywiste i realne i nie należy ich bagatelizować, czy negować. Natomiast to nie jest stan prawidłowy. Oznacza to, że w pewnym momencie dojrzewania, zwłaszcza na poziomie okresu dzieciństwa, doszło w życiu takiej osoby do dysfunkcji na tle bliskości emocjonalnej. Prawdopodobnie, świadomie, bądź nieświadomie opiekunowie nie zapewnili dostatecznej uwagi, bliskości, czułości emocjonalnej i psychicznej, aby dziecko mogło ukształtować się jako jednostka autonomiczna, z ukształtowanym poczuciem własnej wartości i poczuciem bezpieczeństwa.
Taki stan skutkuje w życiu dorosłym tym, że takie osoby unikają bycia samemu. Wchodzą w związek zaraz po tym jak jeden się kończy, bez dania sobie wytchnienia i poukładania przeszłości, bądź jeszcze gorzej będąc jeszcze w związku wchodzą już w kolejny. Oczywiście życie doświadcza nas w różny sposób i nie zawsze da się zaplanować takich doświadczeń. Jednak jeśli jest wybór i możliwość dania sobie czasu na poukładanie, to warto. Zaprocentuje to wówczas tym, że nie popełni się tego samego błędu, gdyż czas bycia samemu pozwoli na dostrzeżenie błędów i znalezienie dobrych stron poprzedniej relacji.
Innym zagrożeniem jest tkwienie w relacjach, czy to partnerskich, czy koleżeńsko-przyjacielskich ze strachu właśnie przed samotnością. Jednak to duży błąd i błędne koło. Ponieważ i tak najczęściej takie osoby czują się samotne, będąc z kimś w nieszczęśliwym związku, a nie zamykając tej relacji spisują siebie na straty. W ten sposób nie mają możliwości poznania osoby wartościowej. Ba nawet nie są w stanie sami stać się ukształtowani i zaradni, aby stanowić sobą o wartości bycia w zdrowym związku, czy relacji.
Przecież fakt rozejścia się nie świadczy o końcu świata, czy zakończenia życia towarzyskiego. Pamiętajcie o tym, że nie ważne w jakim wieku byście byli, to wszystko jest możliwe. Okresy krótkotrwałego stanu bycia samemu to NAJLEPSZY OKRES DLA WASZEGO SAMOROZWOJU. Wtedy bez zbędnych bodźców jesteście w stanie rozwinąć skrzydła swojej osobowości w niesamowicie szybkim tempie.
Natomiast jeśli bycie samemu zaczyna być permanentne i zbyt długotrwałe, może przerodzić się w uczucie samotności. I to właśnie jest ta różnica między byciem samemu, a byciem samotnym.
Samotność jest wtedy, kiedy wszystkie bliskie osoby odeszły, kiedy dana osoba nie ma głębszych więzi międzyludzkich.
My ludzie jesteśmy z natury stadnymi istotami. Zatem stan permanentnej samotności może być już zagrożeniem dla stanu emocjonalno-psychicznego danej osoby. Najczęściej taki stan dotyka osoby starsze, samotne, gdzie najbliższa rodzina odeszła, bądź kontakt z nią jest bardzo sporadyczny. Taki stan może doświadczać również osoba, która była całe życie w związku i nagle partner odszedł, bądź zmarł. Trauma z tym związana może być tak drastyczna dla jej psychiki, że może doprowadzić do stanów depresyjnych, lękowych a nawet do utraty zdrowia. Takich osób nie wolno pozostawiać samemu sobie. Należy się takiej osobie wsparcie i odrobina uwagi, aby mogła prawidłowo przejść stan rekonwalescencji.
Mimo wszystko, jakkolwiek by życie się nie układało, człowiek który ma prawidłowo ukształtowane poczucie własnej wartości, poczucie zdrowej wolności osobistej, a także wysoki stan rezyliencji może mieć pewność, że żadne doświadczenie życiowe nie spowoduje utraty poczucia stabilizacji życiowej, czy utraty stabilności emocjonalno-psychicznej.
Dlatego tak ważne jest pojęcie miłości własnej. Może i oklepane jest twierdzenie: POKOCHAJ SIEBIE. Moi drodzy nie będę inna i również powiem: TAK pokochaj siebie, abyś mógł w zdrowy sposób kochać innych.
Ja wiem, że łatwo powiedzieć, trudniej wykonać. Natomiast jest wiele narzędzi, które mogą wam w tym pomóc. Wszystko zależy od tego, jak mocno pragniesz zmiany. Nigdy nie jest za późno.
Jeżeli czujesz, że możesz mieć z tym problem, to warto przyjrzeć się sobie pod kątem pracy nad swoim wewnętrznym dzieckiem, gdyż to właśnie w okresie dzieciństwa kształtuje się nasza odporność emocjonalno-psychiczna na doświadczenia życiowe. Od tego jaki obraz miłości doświadczyliśmy za dziecka, zależy później jakiej miłości będziemy doświadczać i jaką będziemy dawać innym. Czy będzie to miłość zaborcza, pełna lęku, kontroli, czy może wspierająca, dająca wolność osobistą oraz ciepło i bezpieczeństwo.
Innym ważnym tematem jest regularna praca z poczuciem własnej wartości. Na tę pracę składa się wiele technik i narzędzi. Tak naprawdę nie ma złotej recepty ani jednej techniki, aby z tych elementów się uzdrowić. Natomiast każdy zabieg, proces duchowo-energetyczny i świadoma praca z przekonaniami, da na pewno zaskakująco pozytywne rezultaty.
Jeśli nie czujesz się na siłach podejść do tego tematu sam/sama zawsze możesz zgłosić się do profesjonalisty. Z mojej praktyki wiem, że każdy przypadek trzeba traktować indywidualnie. Wtedy nie błądzimy po omacku, natomiast stopniowo, małymi krokami pracujemy nad eliminacją blokad. Natomiast ważne jest zawsze mieć świadomość, że nikt za ciebie tych procesów nie przejdzie, być zaangażowanym i konsekwentnym w pracę nad sobą. Cierpliwość i wytrwałość to ważne cechy, które zawsze prowadzą do sukcesu! (Autor: Ewa Rożnowska)
Wszelkie prawa zastrzeżone, kopiowanie całości lub fragmentu dozwolone w przypadku podania autora tekstu i linku źródłowego.
Jestes wielka🥰
🙏🔥🤗