ŻYCIE BEZ CZAKR – RECENZJE LUDZI PO AKTYWACJI KRYSZTAŁU DUSZY cz. II

W celu dopełnienia tematu Kryształu Duszy, chciałabym abyście poznali też od drugiej strony działanie tego zabiegu. W związku z tym przedstawiam recenzje osób, które przeszły u mnie proces Aktywacji Kryształu i zechciały się podzielić swoimi spostrzeżeniami.

Aktywację Kryształu zaczęłam od siebie, aby sprawdzić czego się spodziewać. Przez kilka dni po aktywacji czułam się pobudzona i mocno naładowana. Zaczęłam być bardziej wrażliwa na różne odczucia „energetyczne”. Zaczęłam czuć emocje innych osób, ale jednocześnie sama byłam baaaardzo spokojna i miałam poczucie, że nic nie jest w stanie wytrącić mnie z równowagi. Później zdecydowałam się na aktywacje Kryształu u dzieci i efekty przerosły moje oczekiwania.

Największe efekty zauważyłam u 5 letniej córki, która z dnia na dzień nagle stała się bardziej odważna i poczuła, że to ona kontroluje sytuacje. Przez długi czas nie chciała się rozstać przed wejściem do przedszkola, a po aktywacji w przeciągu dwóch dni – buziak na pożegnanie i z uśmiechem wchodziła na salę. U każdego dziecka są inne zmiany, ale na pewno dla nich wszystkich jest to, jak się do siebie dopasowali. Po aktywacji potrafią się bawić ze sobą godzinami, tak jakby zaczęli „nadawać” na tych samych falach. Zdecydowanie zachęcam innych i dziękuje Tobie Ewo za wiedzę i wsparcie. EWELINA

Na początku przyznam, że bardzo się bałam aktywacji kryształu, ale opinie na stronie pomogły mi nie zrezygnować (z czego bardzo się cieszę), więc podzielę się również swoją. Aktywację kryształu miałam około miesiąca temu. Sam zabieg nie przyniósł u mnie żadnych szczególnych odczuć, na które czekałam. Jednak już parę dni po, moje ciało jak by straciło moc. Jestem osobą z reguły bardzo aktywną, a nie miałam na nic sił. Miałam dużą potrzebę snu i czułam się rozbita i przeziębiona. Przez cały czas mogłam liczyć na rozmowę z Ewą, która odpowiadała na moje pytania i obawy. Po paru dniach dolegliwości minęły i czułam się wspaniale. Przez jakiś czas miałam takie wahania od stanów smutku i wyczerpania, po uczucie totalnej radości. Z czasem tych lepszych jest więcej, samej obecności kryształu nie odczuwałam jakoś szczególnie do pewnego wieczoru, gdy w trakcie zasypiania poczułam takie uczucie gorąca w klatce piersiowej, któremu towarzyszyło uczucie totalnego spokoju. Ciężko nawet opisać ten cudowny stan. Następnego dnia rano czułam tą energię.

Wiadomo, że sam kryształ nie zmienia naszego życia z dnia na dzień, ale ja wyraźnie czuję, że przestałam się bać. Zazwyczaj lęk towarzyszył mi często. Mam takie poczucie zaufania do świata i ochrony. Czuję, że mogę wszystko. Dodatkowo silna chęć nauki nowych rzeczy, które przychodzą z lekkością. Zawsze bałam się wody i nigdy nie uczyłam się pływać. Postanowiłam, że spróbuję i sama instruktorka nie wierzyła, że Boję się wody! Nauczyłam się stać na głowie, a każda taka przełamana bariera sprawia, że chce się więcej. Mam wrażenie też, że łatwiej odczuwam uczucia innych. Czuję większą empatie i zrozumienie do innych. Dodatkowo też mam wrażenie, że po jakiejś nerwowej sytuacji łatwiej mi się uspokoić i nie martwię się tak jak kiedyś, co było moim dużym problemem. Myślę, że to dopiero początek zmian w moim życiu. Nie zaczęłam jeszcze korzystać z mocy kryształu, na razie się z nim oswajam. Każdemu kto ma wątpliwości chciałam powiedzieć, że sama bardzo się bałam. Najbardziej chyba dlatego, że jest to proces nieodwracalny. Miałam obawy, że zmieni mnie to jakoś w taki sposób, który nie będzie mi się podobał. Teraz jednak wiem, że obawy były niepotrzebne, a wewnętrzny spokój i chęć do życia, którą mam po krysztale, była warta każdych pieniędzy!:) Polecam. KAROLINA

Jestem około pół roku po scaleniu czakr i aktywacji kryształu. Jest to dość ciekawy proces, który mogę zaobserwować na poziomach subtelnych. Pierwsze, co zauważyłam, to że czuję serce inaczej, o wiele lżej, niż wcześniej. Serce w formie fizycznej i energetycznej. Medytacje z udziałem wibracji serca stały się trudniejsze, jednak w codziennym dniu serce bije mi o wiele mniej. Nie mam już takich fal nerwicowych. Ogólnie w ciele nie mam już tylu fal emocjonalnych. Jeśli jestem w sytuacji stresowej, mam zrozumienie problemu poprzez umysł, zaś ciało jest spokojne, fale zimna czy ciepła odpadły kompletnie.

Pierwsze kilka tygodni czułam kryształ bardzo mocno, właśnie takie jakby poczucie nerwicowe, ale nie do końca. Musiałam się przyzwyczaić, że wibracje w tych okolicach wynikają z innych działań. Czasami czuję kryształ, gdy spotykam się z kimś kto również ma kryształ, ma wysokie wibracje, lub też gdy ktoś próbuje zrobić energetyczny odczyt lub podczep posiadając nieczyste intencje. To bardzo ciekawe, jakby wewnętrzny kompas na zupełnie innym poziomie, jak kiedyś. Czuję się bardziej bezpieczna. OLA

Po aktywacji kryształu miałam wrażenie, że gdzie nie pójdę, oczyszcza się wokół przestrzeń. Tak jest do tej pory. Przez 1,5 miesiąca od zabiegu przechodziłam proces czyszczenia energii na poziomie fizycznym i emocjonalnym, co nie było dla mnie łatwe. Ilość obciążeń jakie miałam na sobie spowodowały, że dochodzenie do siebie po oczyszczaniu trochę kosztowało. Obecnie mam lepszy kontakt z własnym wnętrzem, wyostrzył mi się zmysł czucia i intuicji. Potrafię z łatwością czytać odgórne przekazy z różnych tekstów. To jak znajomość nowego języka. Zaczęłam przyciągać do siebie dobrych i fajnych ludzi. Procesy manifestacji różnych aspektów idą coraz łatwiej.

Zostałam uprzedzona przez Ewę, że wrócę w tym wcieleniu do rytuałów. Od niedawna zaczyna mnie do tego ciągnąć, widzę już czym mam się posługiwać, ale nie wiem jeszcze w jakiej formie. Myślę, że te informacje niedługo do mnie dotrą. Rozwija się u mnie coraz mocniej jasnowidzenie (to mój dar od dziecka), wiem, że będę zajmować się poprzednimi wcieleniami, ale nie mam do tego póki co narzędzi. Wszystkie informacje przychodzą do mnie płynnie co kilka dni. Myślę, że najgorsze procesy oczyszczające są już za mną. Obecnie pracuję nad swoim wewnętrznym światłem, oraz czekam na dalsze wskazówki odnośnie mojej życiowej misji. To na pewno nie koniec procesu, za kilka miesięcy napiszę aktualizację. ANIA

Po 8 miesiącach od zabiegu scalania czakr, czuję, że mogę podzielić się zmianami, jakie we mnie zaszły. Przez około 2 tygodnie po samym zabiegu czułam ogromne zmęczona w ciele – codziennie potrzebowałam drzemki. Z tych drzemek budziłam się jak z najbardziej regenerującego snu. Dużo się we mnie działo, na zmianę zmęczenie z wyrzutami energii, gdzie chciałam tańczyć, skakać, działać. Do tego czułam bardzo dużo złości – jakby wylewało się ze mnie to, co w sobie trzymałam. Moje znajomości weszły na wyższy level, mimo że obawiałam się, że po krysztale ludzie ode mnie odejdą, zaczęłam też przyciągać jeszcze więcej wspierających ludzi. Zauważalną zmianą jest to, że wyraźnie czuję, gdy coś nie jest dla mnie. Po prostu nie jestem już w stanie się oszukiwać, zdarzyło mi się wyjść z sali podczas duchowych praktyk. Mimo, że na poziomie rozumu wszystko wydawało się w porządku i że grupie się podoba, po prostu nie byłam w stanie tam być i poczułam, że mam wyjść.

Czasami nadal świadomie nie rozumiem co się dzieje, ale podążam za czuciem. Niedawno też z grupką znajomych wybrałam się do kobiety, która pracuje z energią. Była miła, jednak w jej obecności zaczęłam się czuć źle. Kręciło mi się w głowie i wszystko mi w ciele pulsowało – czułam, że mój układ energetyczny chyba wszedł na najwyższe obroty, żeby mnie chronić. 2 miesiące po aktywacji kryształu zaczęłam też naturalnie pracę z ludźmi, z energią. Czuję się w tym bezpiecznie, chociaż jestem na początku tej drogi. Wiem jednak, że pojawiło się to wtedy, kiedy byłam już na to gotowa:) pracuję również na powięzi i masuję. Wcześniej potrzebowałam oczyszczać się po tych zabiegach, a teraz już mi ta potrzeba odpadła. Zaczęłam bardziej odkrywać i czuć swoją moc i ludzie wokół również to u mnie zauważają.

Zdecydowanie poprawiła się moja zdolność do wyrażania siebie – odczułam to bardzo szybko po scaleniu kryształu i sama byłam zaskoczona podczas słuchania siebie. Jakby coś się we mnie odblokowało. Spróbowałam też swoich sił w wysyłaniu energii, koleżanka mnie poprosiła o wysłanie energii jej ciężko choremu kotu. I wspólnymi siłami udało się ocalić kotka, który był już do uśpienia. Temat wampirów, podczepów już praktycznie dla mnie nie istnieje. Po prostu naturalnie unikam interakcji, które mnie nie wspierają. A gdy takie się zdarzą, już nie zastanawiam się, czy ta osoba mogła mi zabrać energię. Dziękuję Ci Ewo za ten przełom w moim życiu. I za to, że dzięki temu mogłam wejść na wyższy poziom rozwoju, lepiej poznawać siebie i z tej pozycji pomagać też innym. MARTYNA

Zaczęło się od tego, że poczułam się nie potrzebna. Dzieci urosły i wyprowadziły się, tylko najmłodszy syn został i ciągle narzekający mąż. Przeglądając Facebook natknęłam się na artykuł, w którym kobieta pytała się, co powinna zrobić, ponieważ życie jej się wali i nie ma siły dłużej walczyć. Przeglądałam odpowiedzi ludzi, którzy wspierali ją dobrym słowem, a ktoś podał adres „Kody Świadomości”, że poleca i proszę sprawdzić. Oczywiście ja weszłam na tą stronę – ,,ciekawość”. Jeden artykuł bardzo mi się spodobał – AKTYWACJA KRYSZTAŁU DUSZY.

Wszędzie szukałam co to jest aktywacja kryształu. Nigdzie nic nie znalazłam, żadnego artykułu na ten temat, ale jak człowiek jest zdesperowany, wszystkiego się chwyta. Zdecydowałam się, ale niczego nie oczekiwałam, podchodziłam bardzo optymistycznie. Ale to co się wydarzyło po ściągnięciu ślubów i aktywacji kryształu było jak sen, byłam niesamowicie szczęśliwa, śmiałam się, a następnie płakałam, byłam jak by na haju, w różowych okularach, nic mnie nie bolało, byłam niesamowicie szczęśliwa.

Wystraszyłam się tego, wszystko było za cudowne, za wspaniałe, chciałam wszystko cofnąć ,,człowiek lubi cierpieć”. Napisałam list-dekret, że chcę wszystko cofnąć te śluby i przysięgi i przepraszam, że to chciałam i chcę wszystko jak było. Częściowo wszystko wróciło do normy szarości dnia codziennego, już nic mnie tak nie cieszyło, różowe okulary były znów szare. Ewa napisała do mnie czy wszystko jest w porządku, napisałam że tak oczywiście, nie przyznałam się, że wszystko zniszczyłam.

Nie przedłużając Pani Ewa naprawiła wszystko, nadal mogę ubierać moje różowe okulary jak chcę, choroby, które dokuczały mi całe życie znikły, odkryłam swoją moc. Dziękuję Ci Ewo za otworzenie mi oczu. ANETA

Do Ewy Rożnowskiej, trafiłam trzy miesiące temu. Już podczas konsultacji, Ewa urzekła mnie, swoją ogromną wiedzą duchową, energetyczną i magiczną. Dodatkowo Ewa jest ciepłą i życzliwą osobą z bardzo dobrą energią, co czyni z Niej prawdziwą Mistrzynię. Od razu, intuicyjnie wiedziałam, że Kryształ duszy jest dla mnie i chcę by Ewa mi go zrobiła. Moja dusza, nie wybrała sobie łatwej drogi życiowej i prowadząc mnie do Ewy wiedziała, że moja energetyka zostanie oczyszczona w bardzo profesjonalny sposób. Dodatkowo, Ewa robiła mi jeszcze scalanie cząstek duszy i kody świadomości. Czułam się bardzo bezpiecznie podczas każdego zabiegu. Podczas scalania czakr w kryształ, czułam dość duży ucisk w klatce piersiowej i gardle. Zaraz po zabiegu przyszło duże zmęczenie i ból głowy.

Kilka następnych dni ogarniał mnie cudowny błogi spokój, który w moim życiu był dość rzadkim zjawiskiem, a teraz czuję go niemal cały czas. W tym czasie, wydarzyło się coś, co upewniło mnie w tym, że na 1000% mam kryształ zamiast czakr i moja energia jest bezpieczna. Miałam kontakt z ludźmi, którzy mieli złą energię i podczas kontaktu, zawsze zabierali mi moją, przekazując lęk. Po tych spotkaniach, bardzo długo musiałam się oczyszczać energetycznie, żeby dojść do równowagi. Po zabiegu aktywacji kryształu, czułam jak zła energia tych ludzi, idzie do mnie ale nagle mnie omija i odchodzi! To było niesamowite uczucie, które czułam po raz pierwszy w życiu, bardzo wyraźnie. Po miesiącu nasze drogi z tymi ludźmi całkowicie się rozeszły. Czuję wolność.

Bardzo polecam też, zabieg scalania cząstek duszy, który był takim duchowym i energetycznym dopełnieniem mojej duszy. Poczułam się po nim całością. Jakbym „wróciła do domu”. Zabawne jest to, że poczułam się po nim, jakbym była cięższa parę kilo, co fizycznie nie miało miejsca, bo ważę tyle samo co przed zabiegiem 🙂

Trzy miesiące po zabiegach aktywacji kryształu duszy, odzyskiwaniu cząstek duszy i kodach świadomości, w zaszły we mnie zmiany:

– nie mam żadnych toksycznych relacji, wszystkie zakończyłam

– często czuję spokój, wcześniej nie znałam tego uczucia

– potrafię stanąć po swojej stronie wyznaczając swoje granice

– widzę swoją wartość

– momentami już czuję swoją siłę i moc, o których istnieniu nawet nie wiedziałam

– zaczynam słyszeć swoją intuicję

– intuicja prowadzi mnie do uzdrawiania swoich emocji, przekonań i traum

– stałam się uważna, na to jakie są we mnie myśli i emocje

– łatwiej wprowadzam się w wyższe wibracje, takie jak wdzięczność, radość, spokój i zaufanie, którego nigdy wcześniej nie mogłam poczuć

– czuję, że jestem prowadzona w głębszą duchowość

Zaczęłam pomagać ludziom terapeutycznie i słyszę od nich, że mam tak piękną i dobrą energię, że czują się przy mnie dobrze, miło i ogarnia ich błogi spokój. Ja czuję w sobie dokładnie taką energię jak mówią. Czuję jakbym była energetycznie inną osobą. Jestem szczęśliwa, co w mojej obecnej życiowej sytuacji jest wręcz niemożliwe. Co będzie z moją świadomością za rok? Myślę, że zobaczę, że wszystko jest możliwe, dla każdego! Jestem wdzięczna za Ewę, która mnie uzdrowiła energetycznie i otworzyła przede mną nieograniczone możliwości kreacji. Nie wiem jak ja się Ewie odwdzięczę za serce jakie okazała przede wszystkim moim dzieciom, za ogrom pracy i pomocy. Jest nieoceniona, niesamowita i bardzo profesjonalna. Polecam z całego serca Kody Świadomości. Dziękuję za wszystko kochana Ewo. Z miłością MARTA

Regulamin dodawania opinii

Wszelkie prawa zastrzeżone, kopiowanie całości lub fragmentu dozwolone w przypadku podania autora tekstu i linku źródłowego.

Leave a Reply